
Nowy ołtarz, krzyż i lektorium pojawił się w kaplicy św. Rocha w Gulczewie. Systematyczne remonty i renowacje trwają tam od 2012 roku. Kaplica ma już nowy dach i elewację oraz zadbany teren wokół, a wszystko dzięki zaangażowaniu mieszkańców. 4 sierpnia w kaplicy odbyła się Msza św. odpustowa, której przewodniczył ks. bp Janusz Stepnowski.
Kaplica w Gulczewie została wybudowana w latach 1984-1986 staraniem ks. proboszcza Stanisława Szulca. Znaczące zmiany świątynia zaczęła przechodzić od 2012 roku. Wtedy to na terenie wokół pojawiła się kostka, zadbano również o zieleń. Następnie kaplica była stopniowo remontowana – od wymiany okien, po elewację i nowy dach. W tym roku mieszkańcy skupili się na wnętrzu świątyni – pojawił się nowy ołtarz, krzyż i lektorium.
Zbieramy się co miesiąc, rodziny dają po 10 zł. Kogo stać to trochę więcej. Ołtarz był moją bolączką no i na szczęście udało się go zrobić. W tym roku zebraliśmy około 60 tys. zł – mówi Marianna Kędzior, kościelna. Jednak mieszkańcy Gulczewa są gotowi do pomocy nie tylko finansowej – Zawsze kto mógł to się organizował. Zrywaliśmy kostkę, mężczyźni przyjechali przyczepami, ciągnikami. Dach robili już fachowcy, ale na przykład teren wokół kościoła, koszenie, czyszczenie, to wszystko robimy we własnym zakresie – dodaje Stanisław Mościcki, członek rady parafialnej.
W niedzielę, 4 sierpnia kaplicę poświęcił ks. bp Janusz Stepnowski. W homilii nawiązał do patrona parafii, świętego Rocha. Roch urodził się w Montpellier, we Francji. Mając 19 lat stracił rodziców, sprzedał ich majątek, rozdał wszystko ubogim i udał się na pielgrzymkę do Rzymu. Wówczas, we włoskim miasteczku Acquapendente panowała dżuma. Roch idąc błogosławił chorych przyczyniając się do wielu uzdrowień. Po 3 latach wracając do Francji sam zachorował na dżumę. Schronił się w jaskini, aby nie zarażać innych. Jak wspomniał biskup, przesłanie pobożne mówi, że pies przynosił mu chleb ze stołu bogatego właściciela ziemskiego. Po czasie św. Roch również doznał uzdrowienia i udał się w dalszą drogę. Przez Lombardię chciał dotrzeć do Montpellier, ale w jednej z miejscowości został uznany za szpiega. Wtrącono go do więzienia i tam zmarł.
Ten święty jest dla nas przykładem poświęcenia się dla drugiego człowieka – podsumował biskup. Tak wielu z was podzieliło się tym przysłowiowym groszem z tą wspólnotą, podzieliło się też pracą, aby powstała ta świątynia. Niektórych już nie ma miedzy nami, którzy przyczynili się, aby Chrystus mieszkał pośród was. To była wasza praca, ale też ofiarność, że to co materialne przemija, że to co materialne nie jest tylko moje, ale też należy do drugiego brata – zwrócił się do mieszkańców Gulczewa i letników i jak dodał – Ta kaplica jest wspólnym trudem zbudowana i wspólnym trudem upiększana, bo sami wiecie, że co 20 lat trzeba robić remont. Tym wszystkim, którzy się natrudzili, którzy nie szczędzili grosza, aby ją zbudować i tym wszystkim, którzy starali się zadbać o wystrój przez tę Mszę św. chcemy dzisiaj wszyscy podziękować i prosić przez wstawiennictwo św. Rocha, aby wam, mieszkańcy Gulczewa i letnicy, wypraszał potrzebne łaski. Człowiek jest najważniejszy. Wszystkie nasze dobra ziemskie przemijają, a to co dane drugiemu człowiekowi pozostaje na wieki – podkreślił. Po Mszy św. wierni przeszli w procesji wokół kościoła, po której odbyło się błogosławieństwo dzieci.
Kaplica w Gulczewie jest kościołem filialnym parafii św. Wojciecha w Wyszkowie.
MG