
Konferencje, świadectwa, modlitwa wstawiennicza – takiej formy rekolekcji wielkopostnych młodzież z I Liceum Ogólnokształcącego im. C.K. Norwida nie spodziewała się. Prowadzi je grupa z Młodzieżowego Centrum Ewangelizacji NAAR. Gościem specjalnym był polski aktor i mim Ireneusz Krosny, który wygłosił swoje świadectwo.
NAAR to grupa skupiająca młodych ludzi, którzy doświadczyli żywego Boga i chcą tę prawdę przekazywać swoim rówieśnikom. Towarzyszy im przy tym dyrektor Białostockiej Szkoły Nowej Ewangelizacji ks. Kamil Dąbrowski, który jest też asystentem kościelnym Chrześcijańskiego Centrum Ewangelizacji – Jesteśmy ludźmi, którzy na pewnym etapie swojego życia doświadczyli, że Bóg to nie jest sucha teoria, ale jest to Osoba, której można bardzo konkretnie doświadczyć. To spotkanie z Jezusem bardzo mocno wpłynęło na całe nasze życie, dlatego zdecydowaliśmy się wzrastać w Chrystusie i nieść Go innym – mówi kapłan.
Młodzież ma już za sobą pierwszy dzień rekolekcji wielkopostnych. Spotkanie było skupione na uświadomieniu uczestnikom, że Bóg jest Miłością i jest Bogiem żywym, który kocha. Chętne osoby miały też okazję przystąpić do modlitwy wstawienniczej prowadzonej przez kapłanów i wyznaczone osoby. Uczniowie przyznają, że taka forma rekolekcji jest dla nich zaskakująca, ale bardzo im się podoba:
Gościem specjalnym podczas dzisiejszego spotkania był polski aktor, mim Ireneusz Krosny, specjalizujący się w pantomimie komicznej. Po swoim humorystycznym występie, podzielił się z młodzieżą świadectwem. Jak mówił – jego przygoda z żywym Bogiem również rozpoczęła się od rekolekcji. Przyznał, że jako nastolatek, choć wychował się w rodzinie katolickiej, miał chwile zwątpienia w istnienie Boga. Jednak kiedy zainteresował się religiami Wschodu i zagłębił w buddyjskie książki, uznał, że reinkarnacja go nie przekonuje. I tak w wieku 18 lat znalazł się na spotkaniu, które uznaje za moment swojego nawrócenia. Dziś, prócz tego, że zabawia ludzi swoimi groteskowymi wystąpieniami jest też magistrem teologii. Jednak swoje świadectwo skupił na konieczności pielęgnowania relacji międzyludzkich. Jak przyznał – to dzięki temu, że poznał Boga, wówczas gdy stanął przed wyborem: kariera, czy rodzina, wybrał to drugie, czemu zawdzięcza 27 lat szczęśliwego małżeństwa z jedną żoną, co w show-biznesie nie jest już normą.
Młodzież miała również możliwość zadawania pytań gościowi, które głównie skupiały się na jego codziennej pracy – czy pantomima jest do nauczenia, czy musiał kiedyś przerwać spektakl, czy ludzi w innych krajach śmieszy to samo? – pytali uczniowie. Jak mówił gość – bycie mimem to aktorstwo i nauka – Pantomima jest pełna złudzeń, trzeba czasu, żeby się jej nauczyć, ale talent też jest potrzebny. W Polsce nie ma szkół pantomimy, ale zajęcia temu poświęcone odbywają się np. w szkołach teatralnych.
Mimowi zdarzyło się również przerwać swój występ – było to raz, kiedy występowałem na jakimś super-ekskluzywnym weselu. Ojciec młodej zabrał na spektakl swoje dwa ulubione psy, które podczas grania rzuciły się na mnie – opowiadał. Ireneusz Krosny występował już na scenach Europy, USA, Chin, czy Korei Południowej. Jak przyznaje – ludzie śmieją się z tych samych rzeczy, jednak z racji na różnice kulturowe nie wszystkie spektakle można wszędzie pokazać lub nie w taki sam sposób. Na przykład scenka przedstawiająca egzamin maturalny, podczas którego uczeń ściąga nie jest wystawiana w USA. Mim modyfikuje również np. sposób liczenia na palcach (Chińczycy liczą jedną ręką do 20), czy podanie ręki – w Indiach podaje się dwie ręce (podanie jednej ręki to brak szacunku). Jednak mimo, iż jego praca wiąże się z wieloma wyjazdami, to ze względu na rodzinę pracuje tylko 14 dni w miesiącu. Jego najdłuższy wyjazd (i jedyny) był na 25 dni.
Po spotkaniu młodzież miała okazję na pamiątkowe zdjęcia z Ireneuszem Krosnym. Kolejne dwa dni rekolekcji będą odbywały się w kościele św. Wojciecha. Skupią się one m.in. na tym, co oddziela ludzi od Boga – czyli grzech i sposób na rezygnację z niego poprzez spowiedź sakramentalną. Zwieńczeniem trzydniowych spotkań będzie Eucharystia.
MG