
„Ta trawa trochę jest jakby po pachy. Z czego to wynika?” – pytał na sesji rady miejskiej Jerzy Prusinowski, przewodniczący osiedla nr 3. Jest z tym kłopot, przyznaje burmistrz, bo ta ulica podlega pod drogę wojewódzką.
Część ulicy Pułtuskiej coraz bardziej jest zarośnięta trawą. Problem zgłosił na wczorajszej (30.05) sesji rady miasta przewodniczący osiedla nr 3 Jerzy Prusinowski. Ulica Pułtuska podlega pod drogę wojewódzką, więc tą sprawą powinien zająć się Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich. Gmina ścięła już część trawy – od ulicy Pułtuskiej w stronę centrum miasta – ale jak podkreśla burmistrz „nie do końca zostało to zrobione zgodnie z przepisami” – Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Nie powinniśmy wydatkować na utrzymanie dróg innych zarządców bez porozumienia – mówił.
Gmina podjęła już próbę nawiązania współpracy z Mazowieckim Zarządem Dróg Wojewódzkich zgłaszając prośbę o podpisanie umowy na utrzymanie tej ulicy. Jednak odpowiedź była negatywna, zarządca zadeklarował utrzymanie drogi we własnym zakresie. Jak podaje burmistrz – wykonawca na ścinanie traw ma być wybrany przez zarządcę dopiero w czerwcu.
Burmistrz przyznaje, że nie wie co z tym zrobić, bo nie chce, by mieszkańcy widząc półtorametrowe trawy i chwasty stwierdzili, że to jest przykład, jak zarządza się miastem – Możemy sobie żartować, ale to jest problem (…) Nie wiem… albo zetniemy i wezmę ten wydatek na swoją odpowiedzialność i jak przyjedzie jakaś kontrola, to będę za to odpowiadał albo na Boże Ciało będziemy mieli taki widok – podsumował.
MG