
Antoni Prusiński i Piotr Leszczyński to mieszkańcy miejscowości Poręba-Kocęby w gminie Brańszczyk, którzy zostali zamordowani podczas wojny za pomoc Żydom. Dziś, 9 czerwca, Instytut Pileckiego w ramach projektu „Zawołani po imieniu” uhonorował te dwie postaci. W uroczystości wzięła udział m.in. wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Magdalena Gawin.
Torturowani i zastrzeleni wraz z nieznanym z nazwiska, ukrywającym się w pobliskim lesie Żydem w maju 1943 roku – mowa o Antonim Prusińskim i Piotrze Leszczyńskim, których nazwiska od dziś można zobaczyć na tablicy upamiętniającej znajdującej się w miejscowości Poręba-Kocęby. Dzięki inicjatywie „Zawołani po imieniu” mieszkańcy gminy Brańszczyk mieli okazję poznać historię lokalnych bohaterów. Z kolei dla rodziny i bliskich uhonorowanie było długo wyczekiwanym momentem i wyróżnieniem. Projekt powstał z inicjatywy prof. Magdaleny Gawin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, której nie mogło zabraknąć na dzisiejszej uroczystości. Obecni byli również przedstawiciele lokalnych samorządów – Jerzy Żukowski, starosta powiatu wyszkowskiego oraz prof. Wiesław Przybylski, wójt gminy Brańszczyk. Wydarzenie prowadził dr Wojciech Kozłowski – dyrektor Instytutu Pileckiego, instytucji prowadzącej międzynarodowe badania nad historią XX wieku, a także tworzącej archiwum cyfrowe gromadzące dokumenty z Polski i archiwów zagranicznych. Odsłonięciu tablicy towarzyszyły też m.in. poczty sztandarowe szkół z gminy Brańszczyk, ks. Andrzej Grzybowski, proboszcz parafii pw. św. Barbary oraz mieszkańcy i rodzina zamordowanych.
Antoni Prusiński i Piotr Leszczyński byli szanowanymi gospodarzami. Ich domy znajdowały się na skraju wsi, niedaleko lasu, w którym z pomocą lokalnej społeczności ukrywał się nieznany z nazwiska Żyd. 15 maja 1943 roku po godzinie czwartej rano wieś została otoczona przez siły niemieckie. Żandarmeria i gestapo rozpoczęły obławę na Żydów. Antoni Prusiński ukrył się w zabudowaniach gospodarstwa. Chcąc zmusić go do upuszczenia kryjówki, Niemcy bili jego żonę i podpalili dom. Pod taką presją Antoni Prusiński ujawnił się. W czasie obławy Niemcy zatrzymali także Piotra Leszczyńskiego z sąsiedniego gospodarstwa. Pochwyconych bili kijami. Gdy przyprowadzono ukrywającego się Żyda, wszyscy trzej mężczyźni zostali skatowani do nieprzytomności, a następnie dobici strzałami z pistoletu i zakopani we wspólnym grobie.

Antoni Prusiński z żoną Józefą

Piotr Leszczyński z żoną Aleksandrą w 1938r.
To nie ostatnie ważne wydarzenie dla gminy Brańszczyk planowane w najbliższym czasie. 6 lipca w Centrum Księdza Orione odbędzie festyn pt. Pomagaj z radością, którego celem jest promocja dzieł charytatywnych orionistów. W wydarzeniu weźmie udział Prezydent RP wraz z małżonką.
MG/Instytut Pileckiego
4 Komentarzy
Szkoda tylko że ten nikomu nieznany żyd nie został też upamiętniony na tym kamieniu.
Ale wiadomo Polacy muszą czuć chwałę, a Żyd był bezimienny…
ps. 70% Wyszkowa i okolic to byli Żydzi
Zamordowany przez Niemców Żyd też został godnie upamiętniony. W miejscu śmierci Jego i dwóch Polaków (nieco dalej w lesie) znajduje się kamień z tablicą po polsku i hebrajsku.
https://www.facebook.com/InstytutPileckiego/photos/pb.600269386793704.-2207520000.1560169713./1317061295114506/?type=3&theater
A czy wiadomo, kto przekazał Niemcom informację, ze gospodarze ukrywają Żyda?
No kto wydał? Sąsiedzi. Lachy.