„Do dziś wielu ma ich za przestępców”. Geneza zjawiska „Wyklętych” [WYWIAD/AUDIO]

Czemu po zakończeniu II wojny światowej wciąż wielu pozostało z bronią w ręku, mimo że świat starał się o wojnie zapomnieć? Czy naprawdę „Wyklęci” okradali gospodarstwa domowe i zabijali cywilną ludność? Czy zdarzały się pomyłki w wyrokach śmierci? Co na to wszystko bezpieka? Na te i inne pytania odpowiada Dariusz Syrnicki, wiceprzewodniczący Społecznej Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przy IPN w Białystoku.

Fragmenty wywiadu:

W momencie, w którym Armia Czerwona zaczęła „wyzwalać” Polskę, zaczęli zaprowadzać swoją okupację. Stalin miał powiedzieć, że największym sukcesem II wojny światowej było zniewolenie Polski. Komuniści wiedzieli, że aby zapanować nad Polakami trzeba eksterminować tych, którzy gotowi byli za ojczyznę walczyć, a także zastraszyć pozostałą ludność. Sowieci mieli „doświadczenie” w radzeniu sobie z niewygodnymi obywatelami. Dlatego też wielu zdecydowało się na walkę z nowym okupantem. Wielu też nie miało wyjścia…

(…) Ci, którzy szli do lasu, do stałych oddziałów, w większości przypadków byli do tego zmuszeni. Organizacja wolała mieć ludzi w terenie, którzy „normalnie” funkcjonują w społeczeństwie, ale kiedy jest potrzeba podrywają się, jadą na akcję, podejmują działania, a potem niepostrzeżenie wracają do codziennego życia. Ci, którzy szli do lasu nie mieli wyjścia. Musieli się ukrywać, inaczej groziło im więzienie i śmierć.

(…) Żołnierze z podziemia rozumieli, że są polskim wojskiem niepodległościowym, a nie jakąś „cywilbandą”. Starali się mieć nienaganne umundurowanie, przestrzegać regulaminów i zasad. Niekiedy ludność cywilna miała problem w odróżnieniu, czy mają do czynienia z regularnym wojskiem ludowym, czy oddziałem konspiracyjnym.

(…) Czy były pomyłki w wykonywaniu wyroków na ludności cywilnej? Zdarzały się. To oczywiste. Ale to margines. Znakomita większość wyroków śmierci (ale nie tylko) była za donoszenie władzy na lokalną społeczność, czyli za działalność szkodliwą. Ludzi, czy wiedzą kto był w oddziale konspiracyjnym. Natomiast po kilkudziesięciu latach ludzie dalej nie wiedzą, kto w ich wsi donosił na sąsiadów. Szacuje się, że w wyniku donosów konfidentów do więzień trafiło ok. pół miliona osób.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy:

 

Program obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Wyszkowie:

1 marca, godz. 16.30 – uroczystości przy pomniku Żołnierzy Wyklętych (obok mostu drogowego) organizowane przez wyszkowskie Prawo i Sprawiedliwość

3 marca:
– Bieg „Tropem Wilczym”, miejsce: Nadleśnictwo Wyszków, zbiórka godz. 11.00, start godz. 12.00
– Msza Św. w intencji Żołnierzy Niezłomnych w sanktuarium Świętej Rodziny w Wyszkowie, godz. 10.30, po Mszy Św. złożenie kwiatów i zapalenie zniczy pod pomnikiem

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *